Autor Wiadomość
porthole
PostWysłany: 04 Cze 2008 12:0    Temat postu:

Mój Razz nie no żartuję- ja taka zdolna nie jestem...Szymborskiej Wink
Shadow Night
PostWysłany: 03 Cze 2008 23:0    Temat postu:

czyj to tekst??
porthole
PostWysłany: 03 Cze 2008 14:0    Temat postu:

"Portret kobiety"
Musi być do wyboru.
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Spi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze zlamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.
porthole
PostWysłany: 28 Lis 2007 14:0    Temat postu:

Ogólnie nie lubię zbytnio Leśmiana ale ten wiersz jakoś mi się podoba...ahhh...a ulubiony temat mojego pana z polskiego to: "Jaki jest nasz ulubiony poeta i dlaczego to jest Leśmian?" Razzp

„Dziewczyna”

Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.

I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie…

Mówili o niej: „Łka, więc jest!” – I nic innego nie mówili,
I przeżegnali cały świat – i świat zadumał się w tej chwili…

Porwali młoty w twardą dłoń i jęli mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

„O prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!” –
Tak, waląc w mur, dwunasty bat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną…
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych – Boże mój! – nie wypuściły młotów z dłoni! –
I tylko inny płynie czas – i tylko młot inaczej dzwoni…

I dzwoni w przód! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?

„O prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!” –
Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze.

Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera…

I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść – i zginął ślad – i powieść o nich już skończona!

Lecz dzielne młoty – Boże mój! – mdłej nie poddały się żałobie!
I same przez się biły w mur, huczały spiżem same w sobie!

Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, Dy nie jest młotem?

„O prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!” –
Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!
Lecz poza murem – nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!

Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!
Bo to był głos i tylko – głos, i nic nie było, oprócz głosu!

Nic – tylko płacz i żal i mrok i niewiadomość i zatrata!
Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata?

Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów,
Potężne młoty legły w rząd na znak spełnionych godnie trudów.

I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia na całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?
SZOGUNOOOO
PostWysłany: 19 Lis 2007 00:0    Temat postu:

a tu moje krótkie wypociny:

d.. a nie poeta ze mnie, ale lubie pisac cos co odbiega od koncepcji rapu..

zanim odloze mikrofon do futeralu,
podziekuje za wsparcie.
zanim znikne jak zawsze,
upadne, wstane, szukajac starych banałów.

zanim odejde, pomine wszystkich przeciwnych,
dziekujac wam za wiare.
zanim umilkne w zycie szare,
rozlicze wzgarde, oplucie i winy
lewlewy
PostWysłany: 18 Lis 2007 20:0    Temat postu:

No proszę Wink Jak wiele rap ma wspólnego z poezją świadczy zainteresowanie tematem poezji na forum hip-hopowym, bardzo pozytywnie Smile
Tenczyk Piotr
PostWysłany: 17 Lis 2007 02:0    Temat postu:

No nie mogę! Widzę, że zaczynam być cytowany przez kogoś - jeszcze ni wiem co to za tajemniczy fan - więc i nie mogę o tym kimś wiersza napisać. Swoją drogą - moim tekstem, który sobie cenię a nie jest mój, jest poemat Orfeusz i Eurydyka Cz. Miłosza ale teraz nie bardzo potrafię znaleźć.
wi2t
PostWysłany: 14 Lis 2007 23:0    Temat postu:

Trzy miłości
Bułat Okudżawa

Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już.

Pierwsza wojna - pal ją sześć, to już tyle lat.
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni,
Winien będziesz ty, winien będziesz ty.

Pierwsze kłamstwo, myślisz : ech, zażartował ktoś
Drugie kłamstwo - gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość.
A to trzecie, gdy już przejdzie przez twój próg
Głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg.
porthole
PostWysłany: 14 Lis 2007 21:0    Temat postu:

a wiesz że nie wiem...znalazłam kiedyś i strasznie mi się podoba Wink
cherrycola
PostWysłany: 14 Lis 2007 21:0    Temat postu:

czyje?
porthole
PostWysłany: 14 Lis 2007 21:0    Temat postu:

To miasto jest martwe
wieczorne narady ślepych okien
rozbite szyby zastępują śnieg
w pułapkach na szczury urządza mieszkania
To miasto jest chore
na wieczne braki
nigdy nie przeżywa
nie umie więc wybaczać ani zapominać
na twardych materacach kocha się z bezsennością
To miasto jest zatrute
swoją własną śliną
zaraża wodę dusi się
bo nikt nigdy nie nauczył go oddychać
To miasto jest moje
tu śmieją się tylko wariaci
malujący trawę na zielono
alkohol mówi do nas opowiada historie
rurka w soku kiwa się na boki...
cherrycola
PostWysłany: 13 Lis 2007 01:0    Temat postu:

wiedziałam, że to wrzucisz.
gdzieś więcej wierszy jego jest w internecie, prawda?
Majkel
PostWysłany: 13 Lis 2007 01:0    Temat postu:

Ja osobiście nie znam się na poezji dawnych pisarzy ale mialem przyjeciela ktory bylby teraz wybitnym poeta to kilka wierszy od Ś.P. Michała aka MC
kraj jednego poety

co z tego że miłosz i szymborska
dostali nobla w zabrzu
nadal Górnik w I lidze a pluszka
musiał wyemigrować do krakowa

siwczyk nareszcie ma żonę melecki
ciągle studiuje lipszyc za darmo zrobił reklamę
w radiu podgórnik „tygodnik powszechny” zatrudnił
na stanowisko ruchome menadżera z KFC

co z tego że świetlicki i dyduch
prowadzą „pegaz” zabrzem
opiekuje się M1, Multikino i
dwa McDonald’sy a lekszycki w nowym
tomiku deklaruje że nie jest pedałem

podsiadło wyłysiał (wg maksymy każdy hipis
będzie skinem) kuczok stał się „Playboy’em”
od momentu jak wolny przestała wysyłać
próbki wierszy do „Hustlera”

co z tego że mickiewicz i krasiński
byli wieszczami zabrze czarna dziura
„kraju tysiąca poetów” a „słowacki
wielkim poetą był”


tryptyk

I DZIEŃ
umarłem
mmh

pośród truskawek pełnych ludzkiego skrzeku
mchu pachnącego puszkami pijanej prawdy
i kosą

z jedną komórką świecącą w nocy
pustym portfelem śmierdzącym mamoną jeszcze
i kosą

II WIECZÓR
umarłem
mmh mmh

na chodnikowej płycie
i smęcę
tę senną pieśń o sobie

imię nazwisko wiek
i smęcę
tę pieśń z playbacku

III NOC
umarłem
mmh mmh
mmh

i nucę
tę pieśń żałobną
pierwszą elegię o sobie

i nucę tę pieśń miłosną
epitafium żałosne ryję


mc donald’s Restauracja inna niż wszystkie

Poczta Polska z a. małyszem w herbie
(przynoszącym w TV jak na razie dobre wieści
zupek instant i czekolady nie lubię ale i tak
mrugamy do siebie jak dobrzy kumple
mówię: „to początek wspaniałej przyjaźni”)
- 1 zł

TVP 2 retransmituje mecz armenia - polska
(wynik już znam – 1:1 – przełączam na fakty by od
lisa dostać w gębę jego amerykańskim uśmiechem
sparaliżowany siedzę bo „b.b.” kiedy dupa mówi:
„to ty się zamkniesz nie potrzebujemy cię nie mogę
mówić, jeść i srać”)
- 500 zł

sąsiad z piątego nie gra już na perkusji
(stoi pod budką z piwem i daje darmowe lekcje
bekania pielęgnując tradycję lumpenproletariacką
a za rok debiut w opolu z kapelą folkową „poremba”)
- 10.000 USD

ja nadal na out-cie kopany przez inteligencję w dresach
(nie pomagają stare metody – w mordę i w nogi –
z powyłamywanymi rękami i sztuczną inteligencją w kieszeni
wściekle opluwam piękną architekturę gierka wysyłam telepatyczne znaki
dzięki aktywacji w erze wodnika do Księżyca by w końcu zaczął
strajkować przeciw kotom, wojaczkom i gwiazdom)
- 25 gr. w zestawie

r. blain w „cafe american” przy whisky
i nieśmiertelnym camelu w kąciku ust
opłakuje marylin monroe mówi do marcina:
„Play it,…Play <As long as you love me>”
99 gr. w promocji


daktyloskopia lustra

nie pogodzeni ze sobą
zachodzą w głowę
jak do tego mogło dojść
podobni są do
wykałaczek używa ich się
tylko w ostateczności

nie radzą sobie ze sobą
próbują dojść do
tego co mogło być przyczyną
i nic?

stawiają na bycie które jest
ich czarnym koniem
jeszcze jest nadzieja?

uwielbiają otaczać się plastikowymi
krzesełkami
tanie i wygodne?

wychodzą z siebie w różnym
kierunku
zawsze nieprawidłowym?
krok rezerwisty zdradza ich czujność

kończy się tym że powracają do siebie



dla Ryszarda Potyralskiego

Impresje w woluminie pt.: „Czarne podniebienie”

Noc a czystość wychodzi. Wierci dziurę w brzuchu
Napotkanych sytuacji. Czarno-białe feerie
Sprzedawane sobie przy okazji.

Sen a brud wychodzi. Gra na nerwach
Spotkanym wrogom. Szaro mleczne slajdy
Wyświetlane sobie bez okazji.

Cień a tłuszcz spływa. Pokrywa wodne znaki
Poutykanych odbić. Czerwono-srebrne kadry
Kupowane sobie na okazję.

Biel a gwoździe rdzewieją. Gniją drzew słoje
Zatykanych skór. Zielono-żółte pejzaże
Wysyłane sobie przez okazję.


wielkiemu poecie j. brodskiemu
cisza

po mnie choćby potop
to wiedziałbym o tych wierszach
że nie są puszczane na wiatr
tsy

po mnie choćby łza
a przeprosiłbym Gwiazdy
że [napinka] je zwałem
sza

po mnie choćby pożar
to przyrzekłbym Drzewu
że naprawdę to mój ostatni wiersz
tsy

po mnie choćby błysk
a wymyśliłbym stare dzieci
że nie są imieniem boga
sza

po mnie choćby kolejna pora roku

(a i tak deszcz mnie obmyje
a i tak wiatr mnie przewieje
a i tak śnieg mnie przykryje)

po mnie minie następny wiersz



nazwany, przegrany

pielęgnuję w sobie imię boga

zapłodnione przez ślinę i głos
matki po porodzie

boję się spowiadać księżom
matkom i ich mężom

nazwany nie pozwala mi
spokojnie zasnąć – pisze wiersz
cherrycola
PostWysłany: 13 Lis 2007 01:0    Temat postu:

toś dowalił...
Shadow Night
PostWysłany: 13 Lis 2007 01:0    Temat postu:

o mnie... czekam jak go napisze Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy
cherrycola
PostWysłany: 13 Lis 2007 00:0    Temat postu:

który wiersz najbardziej lubisz?
Shadow Night
PostWysłany: 13 Lis 2007 00:0    Temat postu:

ja tam wole czytac tenczyka Razz

http://tgbn.prv.pl/
cherrycola
PostWysłany: 13 Lis 2007 00:0    Temat postu:

biografii Plath nie znam. "Lady Łazarz" rzeczywiście nie jest łatwy wierszem. jak pierwszy raz się z tym tekstem spotkałam czytałam go pięciokrotnie. wracam do niego czasem, by zastanowić się..





ostatnio też natrafiłam w internecie na poezję Adama Zdrodowskiego.



"Piosenka"

To musiała być miłość,
Bo czułem nowy język w gardle,
Jak spuchnięty migdałek.

Ale dzisiaj cię nie ma i śnię tylko
Windy, szyby niebieskie, ciężkie stemple snu.

I świt jak zadanie
Do samodzielnego opracowania
W domu (na osobnych kartkach).

Bo dzisiaj cię nie ma i widzę tylko
Windy, szyby niebieskie, ciężkie stemple snu.

Czytałem. Tadeusz Pióro zabrał mi linijkę.
Zabrałem dwa słowa Tadeuszowi Piórze.
Tylko tyle. Nie pamiętam tych słów.

Dzisiaj znów cię nie ma. Zostały tylko
Windy, szyby niebieskie, ciężkie stemple snu
Windy, szyby niebieskie, etc.



albo "Sennie"

bo mógłbym dla ciebie
i twoich dołów łokciowych
których jak to się mówi
nie dane mi było skosztować
połaskotać i wybadać językiem
i wszystkimi zmysłami

dla ciebie i twoich dołów
łokciowych idę spać
a w głowie mam niewymowną
dziwność obojga twoich
ślinianek podżuchwowych

idę spać dla ciebie
i twoich dołów łokciowych
a w głowie mi tylko uchyłek
Meckela
lewlewy
PostWysłany: 12 Lis 2007 23:0    Temat postu:

Sylwia Plath... przeczytałem własnie jej biografie... kolejna samobójczyni Razz Dużo smutku i goryczy w tym wierszu, w sumie nie dziwię się patrząc na jej biografie. Wiersz bardzo trudny. Swoją intepretacje zachowam dla siebie. psooba mi się motyw z kilkukrotnym umieraniem. Co do Twardowskiego to mam kilka tomików. Rachunek dla Dorosłego jest najciekawszy, szczególnie wiersz "Niewidoma dziewczynka". Co do wiersza Eryka Ostrowskiego to dobrą ma puentę : "z miłści której nigdy nie nazwę". Są jescze autorzy (z tych mniej znanych) których według was warto polecić?

PS. To forum staje się miejscem gdzie można znaleść wiele ciekawych rzeczy. Bardzo pozytywnie Smile
cherrycola
PostWysłany: 12 Lis 2007 23:0    Temat postu:

mój ulubiony wiersz tego poety.



Eryk Ostrowski - "Błogosławieni ubodzy duchem"


spowiadam się włosom rzuconym na wiatr z jutra którego nie będzie.
spowiadam się talerzom ze śladami zbrodni i ulicy rozmazanych gołębi.
spowiadam się kolanom z otwartych ran.
spowiadam się dłoniom z rozciętych żył.
żyłom z odpływającego życia.
rozdartym wargom milczenia.
spowiadam się dzieciom przesłaniającym błękit.
spowiadam się snom z próżności jawy.

Tam i tobie z miłości której nigdy nie nazwę.
porthole
PostWysłany: 12 Lis 2007 22:0    Temat postu:

Jan Twardowski "Samotność"...ładny taki wiersz Wink

Nie proszę o tę samotność najprostszą
pierwszą z brzegu
kiedy zostaję sam jeden jak palec
kiedy nie mam do kogo ust otworzyć
nawet strzyżyk cichnie choć mógłby
[mi ćwierkać przynajmniej jak pół wróbla]
kiedy żaden pociąg pośpieszny nie śpieszy się do mnie
zegar przystanął żeby przy mnie nie chodzić
od zachodu słońca cienie coraz dłuższe
nie proszę Cię o tę trudniejszą
kiedy przeciskam się przez tłum
i znowu jestem pojedynczy
pośród wszystkich najdalszych bliskich
proszę Cię o tę prawdziwą
kiedy Ty mówisz przeze mnie
a mnie nie ma
lewlewy
PostWysłany: 12 Lis 2007 22:0    Temat postu:

Wojaczek ma w swojej twórczości kilka perełek, jakie te powyżej Wink Ale nie przepadam za Jego poezją... czytałem kiedyś jakis zbiór Jego wierszy... Zbiór wierszy w których opisywał stany prowadzące do Jego samobójstwa. Wiersze o krwi, spermie, bezsensie istnienia, jałowości ludzkich dążeń itp itd Ale wiadomo że to kwestia gustu Smile Ja osobiście zachwycam sie poezją Lipskiej. Polecam!!!



Lipska Ewa, Dzień Żywych

W Dniu Żywych
umarli przychodzą na ich groby
zapalają neony
i przekopują chryzantemy anten
na dachach ich grobowców
z centralnym ogrzewaniem.

Potem
zjeżdżają windami
do swej codziennej pracy:
do śmierci.





Lipska Ewa, Nie uratowała mnie powódź...

Nie uratowała mnie powódź
mimo że leżałam już na dnie.

Nie uratował mnie pożar
mimo że paliłam się przez wiele lat.

Nie uratowały mnie katastrofy
mimo że przejeżdżały mnie pociągi i samochody.

Nie uratowały mnie samoloty
które eksplodowały ze mną w powietrzu.

Waliły się na mnie
mury wielkich miast.

Nie uratowały mnie grzyby trujące.
Ani celne strzały plutonów egzekucyjnych.

Nie uratował mnie koniec świata
ponieważ nie miał na to czasu.

Nic mnie nie uratowało.

ŻYJĘ
Gość
PostWysłany: 12 Lis 2007 22:0    Temat postu:

wiem, że jestem dziwna ale nudzą mnie takie długie wiersze Wink "Prośba" faktycznie fajna a "Lady Łazarz" jakoś do mnie nie przemawia
cherrycola
PostWysłany: 12 Lis 2007 21:0    Temat postu:

"Prośba" mi się spodobała, choć nie czytuje poezji.



a znacie "Lady Łazarz" Sylvii Plath?


Znów to zrobiłam
Co dziesięć lat
Udaje mi się -

Żywy cud, skóra lśni się
Jak hitlerowski abażur,
Prawa stopa

Przycisk,
Twarz bez rysów, żydowskie
Cienkie płótno.

Wrogu mój
Zedrzyj sobie ze mnie ręcznik.
Czyżbym wzbudzała strach?

Nos, oczodoły, zębów pełny garnitur?
Jutro
Nie będzie mi już czuć z ust.

Wkrótce, wkrótce
Ciało, które żarła czarna jama
Poczuje się na mnie jak w domu,

Uśmiechnę się jak dama.
Mam niespełna trzydzieści lat.
I jak kot muszę umrzeć dziewięć razy.

To byl Trzeci Raz.
Co za bezsens
Unicestwiać tak każdą dekadę.

Milion włókien.
Pogryzając fistaszki tłum
Pcha się, by

Patrzeć jak mnie odwijają starannie.
Strip - tease monstr.
Panowie, panie

Oto moje ręce
Moje uda. Tak
Może i zostały ze mnie tylko skóra i kości,

Niemniej jestem tą samą kobietą.
Pierwszy raz miałam dziesięć lat.
Był to wypadek.

Za drugim razem
Chciałam wytrwać po kres i już nie wrócić.
Kołysałam się

Zamknięta w sobie jak muszla.
Musieli wołać i wołać.
Wygrzebywać ze mnie robaki jak lepkie perły.

Umieranie
Jest sztuką tak jak wszystko.
Jestem w niej mistrzem.

Umiem robić to tak, że boli
Że wydaje się diablo rzeczywiste.
Można by to nazwać powołaniem.

Dosyć łatwo jest to zrobić w celi.
Dosyć łatwo jest to zrobić i w tym trwać.
To teatralny

Powrót w dzień
Na to samo miejsce i w tę samą twarz, by usłyszeć
ten sam krzyk:

"Cud"!
Jakby mi dano w pysk.
Proszę płacić,

Za oglądanie moich blizn proszę płacić
I za słuchanie serca -
Ono znów stuka w ciszy.

Proszę płacić, drogo płacić
Za każde słowo i dotyk
Lub kroplę krwi,

Za włosów kosmy, strzęp ubrania.
Tak, tak Herr Doktor.
Tak, tak Herr Wróg.

Jestem pańskim dziełem.
Pańską chlubą.
Dziecięciem ze szczerego złota,

Które roztapia byle krzyk.
Miotam się jak opętana.
Proszę nie myśleć, że nie doceniam pańskich starań.

Popiół, popiół -
Pan go rozgrzebuje, ogląda.
Ciałą i kości już nie ma -

Mydło,
Ślubna obrączka,
Złota plomba,

Herr Got, Herr Lucyfer,
Strzeżcie się
Strzeżcie.

Z popiołu
Wstanę płomiennowłosa
By połknąć mężczyzn jak powietrze.
porthole
PostWysłany: 12 Lis 2007 21:0    Temat postu:

to wyżej to oczywiście ja...
Gość
PostWysłany: 12 Lis 2007 21:0    Temat postu:

oj...ja tez uwielbiam Wojaczka Wink taki wiersze które jakoś tak szczególnie przypadł mi do gustu...bo resztą nie będę Was "zanudzać" Wink

"Rozstanie"
Dziewczyna, która nie będzie już Tobą,
Twoją ma postać i Twój czyni gest.
Twoje spojrzenie jeszcze u niej w oku
lecz zbroi każdą rzecz już przeciw niej.

Perełki Twoje już u niej ozdoby
-przechodzi szyję przenikliwy śrut.
Wyhodowany Twój głód zjada już
dziewczynę, która nie będzie już Tobą.

Już zaraz zacznie jeść nawet odchody;
już rozpacz siedzi we włoskach Twoich brwi.
Dziewczyna, która nie będzie już Tobą,
Twym jeszcze gestem zamknie za mną drzwi.
Anaksymander
PostWysłany: 12 Lis 2007 20:0    Temat postu: Troche poezji

ponoć rap ma coś wspólnego zpoezją... jestem ciekaw jakie ulubione utwory poetyckie mają słuchacze twórcy tej muzyki. Tak dla zachęty pierwszy się pochwalę. To wiersz który ubóstwiam:


Rafał Wojaczek "Prośba"

Zrób cos, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła

Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę, by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group